JAK WYBRAĆ RÓŻ DO POLICZKÓW- swatche róży Nabla i opinie o kolorach.

Dzisiaj zabieramy się za swatche róży Nabla i dokładniejsze opisy poszczególnych kolorów, razem z radami o tym jakie pasują do różnych karnacji i dlaczego.

Jeśli te róże od jakiegoś czasu chodziły Ci po głowie ale nie wiedziałaś co wybrać, ten post na pewno Ci pomoże!

Koniecznie zerknij też na notki niżej:)


GDZIE NAKŁADAĆ RÓŻ?

BŁĘDY W STOSOWANIU RÓŻU.

JAK NAKŁADAĆ RÓŻ W PŁYNIE LEPIEJ:)

JAKI RÓŻ DLA CERY NACZYNKOWEJ?

Chyba, że z różami nie masz żadnych problemów:) W takim razie zaczynamy!





HARPER- mój nowy fawory.  Satynowy łosoś. Tego różu używam najczęściej ze wszystkich. Jeśli miałabym polecić Ci jeden róż to był by właśnie ten. Pasuje bowiem właściwie wszystkim i tylko małe szczegóły sprawiają że u jednych będzie wyglądał pięknie a u drugich genialnie. Ten będzie dobry dla dziewczyn z naczynkami, bardziej jasnych, nawet bladych czy chodniejszych, bo delikatnie ociepli karnację nie wyglądając na zbyt morelowy czy brzoskwiniowy. To taki idealny pastelowy odcień. Można brać w ciemno jeśli ktoś czuje się wyjątkowo zagubiony i nie wiem co mu pasuje:)



DAISY-  choć na swtachach zalśnił, to na policzkach finalnie wypada bardziej matowo. Jednej z Was pisałam, że to taki azjatycki róż:D Daje bardzo odmładzający efekt, kolor jest wyjątkowo nasycony i czysty- nie mamy tu żadnego stonowania czy lekkiego przygaszenia. Jest też stosunkowo chłodny w porównaniu do reszty i moim zdaniem najlepiej wyglądał będzie na posiadaczkach cer oliwkowych, znów nie najjaśniejszych ale ciut bardziej opalonych. Niby taki idealny do chłodniejszych karnacji, to jednak chłodnym bladzioszkom nie polecam, bo może wyglądać za sztucznie. Jeśli jesteś jasna i raczej chłodna to weź Harper- będzie wyglądał lepiej. Daje słodki, dziewczęcy efekt.

BELOVED- idealny koralowy odcień z lekkim dodatkiem łososiowego różu. Nie jest więc pomarańczowo ani czerwono:) Wbrew pozorom to drugi po Harper najbardziej uniwersalny róż Nabli- będzie dobrze wyglądał na większości osób. Jest też najbardziej matowy i jeśli takiego różu szukasz, ten może być najlepszym wyjściem. Ten daje uroczy, odmładzający efekt naturalnych ale ładniejszych rumieńców.

CORALIA- bardzo ciepły, satynowy i lekko opalizujący na różowy. Wcale nie koralowy bo o wiele bardziej brzoskwiniowy. Z wszystkich róży Nabla ten podoba mi się najmniej. Po prostu na mojej oliwkowej cerze, żółtawym podkładzie, następuje z tym różem taka kumulacja ciepłych pigmentów, że Coralia jest na mnie za bardzo marchewkowa:). O tym już kiedyś pisałam tutaj- teoretycznie często poleca się ciepłe róże do ciepłej karnacji, ale ciepłe odcienie mają niejedno oblicze i jeśli ktoś jest bardzo oliwkowy często lepiej celować w kolory trochę chłodniejsze, których żółte pigmenty podkładu tak mocno nie ocieplą. Pomijając już fakt, że nikt nie rumieni się na pomarańczowo, choć oczywiście mamy prawo po prostu chcieć mieć pomarańczowy róż na policzkach.

IMPULSE- koralowo truskawowka satyna. Ciepła, ale nie zbyt ciepła. Daje bardzo naturalny efekt rumieńca 'potreningowego'. Dla mnie uroczy, super sexy, odmładzający, fajny dla neutralnych lub chłodnych cer, nie tych całkiem bladych, ale używających podkładów drugich w kolejności jeśli chodzi o stopień jasności. Na ciepłych oczywiście też wygląda ok, choć dla oliwek dodałabym mu troszkę maliny:) Nie wskazany dla dziewczyn z naczynkami, bo one często taki rumieniec mają w gratisie:)


SATELITE OF LOVE- lekko satynowe bordo bardzo delikatnie opalizujące na chłodny fiolet. Idealny do stworzenia rumieńców a'la królewna śnieżka, naturalnych 'zimowych':D Wydaje mi się właśnie idealny na tę porę roku, idealny dla bladzioszków, które jednak muszą naprawdę korzystać z minimalnej ilości. Oczywiście będzie też dobry dla bardzo opalonych dziewczyn, na których wiele róży jest za jasnych. Chłodniejszy niż Impulse będzie ciut lepszy dla oliwkowych cer. Znów daje bardzo naturalny rumieniec i znów nie polecam go do cery naczynkowej.

Potem mamy dwa podobne odcienie:

REGAL MAUVE-  taki delikatny i lekko chodny rose gold, który tak naprawdę nie jest bardzo chłodnym kolorem, ale w gamie Nabli na pewno się wyróżnia. Jest też jednym z dających najbardziej naturalny efekt i najbardziej uniwersalnym- ale zdecydowanie dla dziewczyn, które celują w nie do końca czyste odcienie, ale te bardziej 'właściwe skórze'.


KENDRA- ciepły beż, bardzo uniwersalny i naturalny. Regal Mauve i Kendra są w pewnym sensie podobne- Regal Mauve jest jednak bardziej satynowy i opalizuje na złoto a Kendra bardziej na chłodny róż. Finalnie na mojej oliwkowej cerze Kendra wygląda na troszkę bardziej chłodną właśnie przez to różowe podbicie, choć na swatchach wydaje się cieplejsza. Są to jednak niewiele różnice, bo oba róże wyglądają super. Próbowałam obu na znajomej z chłodniejszą karnacją i moim zdaniem na niej wyglądały nawet lepiej. Wylądowały też na bardziej opalonej znajomej i chyba podobały mi się troszkę bardziej niż na innej, bardzo jasnej:D


Róże Nabla kosztują od 46 do 57zł zależnie od tego czy to wkład czy nie (KLIK):)

Mam nadzieję, że swatche się przydały a opisy jakoś pomogły dokonać wyboru! 

Jeśli macie pytania dajcie znać i się przypominajcie!

Jaki kolor najbardziej się Wam podoba?

Buziaki

Ala