Skąd mam takie długie rzęsy?

Część z Was na pewno już wie! Ale trzeba przyznać jedno- wyglądają na tyle naturalnie, że można się pomylić!
Pod zdjęciami z ostatniego posta pytałyście o rzęsy i tusz- pomyślałam więc, że warto pokazać różnić i model… sztucznych rzęs:) Sama chciałabym aby zwykły tusz był w stanie dać taki efekt.
Ciekawostką jednak jest, że na ten całkiem udany produkt można trafić w Rossmanie (klik) ;) Zapraszam na przed i po oraz pomocne triki.



Na dwóch zdjęciach 'z oddali' mam na sobie rzęsy Velour (były robione innego dnia) ale pytałyście o te najbardziej mylące i podobne do prawdziwych:).

Rzęsy które widziałyście na zdjęciu- zbliżeniu to Arctic Lashes z Wibo- jak wyglądają w opakowaniu widzicie dokładnie na zdjęciu. To prosty model o krzyżujących się włoskach. Bardziej zagęszcza niż wydłuża.

Jest dobry dla początkujących, bo jak na sztuczne rzęsy, te są w miarę krótkie i bardzo łatwo je przyciąć oraz przykleić!
Mają dość cienki i delikatny pasek, który sprawia że łatwo nam się z nimi współpracuje.
Ostatnio sprawdzałam różne rzęsy w tym nawet Veloure i oczywiście widzę tu mocną zależność- im cieńszy pasek i krótsze włoski tym łatwiej rzęsy przykleić perfekcyjnie. Veloure mają paski bardzo grube a rzęsy długie, więc często może być z nimi troszkę trudniej.
Często fajne i krótsze rzęsy można znaleźć na aliexpress, bo Azjatki często noszą właśnie troszkę krótsze modele.


JAK PRZYKLEIĆ SZTUCZNE RZĘSY BY WYGLĄDAŁY NAJLEPIEJ?
______________________________________________________________________



1. Przyciemniamy linię rzęs.
Jeśli robiłyśmy np smoky czy ciemniejszy makijaż, ten punkt mamy pewnie już za sobą. Ale jeśli nasz makijaż oczu jest jasny a my chcemy dokleić rzęsy, nasz pasek ciągle musi idealnie stapiać się z linią naszych rzęs. Dlatego ja często podkreślam czarną kredkę górną linię wodną, eyelinerem w pisaku jaśniejsze miejsca między rzęsami, rysuje też cieniutką kreseczkę wzdłuż linii rzęs. Czasem wykonuję ją kredką i lekko rozcieram. Dzięki temu pasek rzęs idealnie stapia się z bazą i nie wyróżnia.

2. Skracamy pasek sztucznych rzęs.
Jedną z ważniejszych rzeczy jest właśnie dopasowanie długości paska do naszych oczu. W tym celu najpierw przykładamy sztuczne rzęsy do naszych i oceniamy jakiego odcinka musimy się pozbyć- odcinamy go z przodu lub z tyłu zależnie od modelu rzęs, przy pomocy nożyczek do skórek:)
Oczywiście musimy pilnować by przy tym ocenianiu, początek rzęs trafił w miejsce gdzie faktycznie będziemy je przyklejać. Wyżej widzicie ile ja odcięłam.



3. Podkręcamy nasze rzęsy.
Przed doklejaniem zawsze troszkę podkręcam moje rzęsy zalotką. Ponieważ przy doczepianiu unoszę sztuczne rzęsy w górę, zależy mi na tym by również moje kierowały się mocniej w tę stronę (zwykle są proste). Inaczej utworzą nam się dwa 'poziomy' rzęs widoczne z boku:D

4. Odpowiednio długo czekamy na wyschnięcie kleju!
Najwięcej problemów przy doklejaniu rzęs zaczyna się kiedy chcemy przyczepić je w wewnętrznych kącikach a one uciekają, bo klej jest jeszcze zbyt świeży. Lepiej poczekać dłużej- wierzcie mi, wtedy wszystko staje się bajecznie proste.
Ja używam kleju Eylure (w Krakowie jest w Pigmencie)- często widzę jak zmienia się jego odcień na pasku (robi się przeźroczysty) i wiem, że w danym momencie najlepiej złapie.

5. Przykładamy rzęsy do środka naszej linii rzęs…
Potem dociskamy je w wewnętrznym i zewnętrznym kąciku. Kiedy tam naprawdę ładnie złapią, unosimy je lekko do góry i tak czekamy na zaschnięcie całości. Chcemy aby nasze sztuczne rzęsy były jak najbardziej uniesione, bo dopiero wtedy powiększą oko i zadziałają jak trzeba.
Opadające i 'zjadające' część oka rzęsy to grzech rzęs o grubych paskach, które ciężko unieść i dokleić tak jak chcemy. Ale też rzęs przedłużanych, bardzo gęstych i ciężkich.

6. Tuszujemy nasze rzęsy razem ze sztucznymi.
Ten trik stosujemy oczywiście przy tańszych modelach:) Dzięki niemu rzęsy połączą się i będą wyglądać idealnie.



Mam nadzieję, że post jakoś rozjaśnił sprawę rzęs! Miewacie problemy z rzęsami?
Jeśli macie pytania oczywiście piszcie!



Buziaki i miłej niedzieli!

Ala