Paletka Chocolate Vice z Makeup Revolution.

Vice Makeup Revolution jest oczywiście odpowiedzią na Sweet Peach Too Faced. W innych paletkach MUR brakowało mi jakiegoś łososia... szczególnie w białej czekoladzie, którą właśnie taki łososiowy mat zamienił w paletkę idealną :D

Czy Vice wypada dobrze na tle innych paletek i czy może być dobrą paletką podstawową?

Vice w Krk upolowałam w Pigmencie. Paletka wykonana jest z całkiem czarnego plastiku i, tak jak reszta czekolad, zawiera 16 cieni.



Przyjrzymy się im i ich jakości:


Vice – czyli pierwszy, perłowy, opalizujący, jasnożółto-złoty odcień. Jak dla mnie troszkę za żółty, jeden z kolorów, których w innych paletkach nie używam.

Sway – cielisty mat, kremowy, ale delikatnie napigmentowany.

Satisfy – bardzo ładna, jasna, chłodna różowa perła.

Require – morela opalizująca na złoto.

Convent – ciepły, średni matowy brąz.

Treat – ciemny matowy brąz.

Habit – bardzo lśniące perłowe złoto.

Persuade – lśniące, bardziej rdzawe złoto.

Need – kolejny matowy brąz, odrobinkę bardziej oliwkowy niż Convent.

Crave – perłowa ciemna śliwka z nieco większymi drobinkami.

Lust – ciemna, grafitowa perła z drobinkami, niestety lekko transparentna.

Reason – ciepły róż, lekko opalizujący i perłowy.

Must – nasycony koral, który opalizuje na różowo, podobny do Reason, ale ciemniejszy, na skórze wychodzi bardziej czerwono.

Maleficence – rdzawy brązowy mat.

Fancy – ciemnoczerwona, lekko zgaszona perła.

Appeal – biały mat, dość transparentny.

Troszkę żałuję, że w palecie zabrakło zwykłego matowego łososia. Mamy tu róż i koral, jednak choć na zdjęciach wyglądają na maty, tak naprawdę są perłami i to bardziej kremowymi, więc wymagają wcierania opuszkiem w skórę, aby nabrać tego blasku. 

Jasne maty okazały się bardzo delikatne – lepiej wypadały jasne satyny z białej i ciemnej czekolady.
Jednak poza tym, cienie mają ładne i ciekawe kolory. Dwa ciemne perłowe kolory wyglądają bardzo dobrze nakładane na mokro i wykorzystywane do tworzenia kreski.

Paletka jest tak naprawdę cieplejsza niż na to wygląda ;). Jeśli dobrze czujemy się w takich odcieniach, w jakimś stopniu może być paletką podstawową, ale brakuje mi tu lepszych jasnych matów i bardziej neutralnej jasnej perły.

Za to ciemniejszych matów, czy takich nadających się do blendowania, jest więcej. Ta paletka może być całkiem fajnym dodatkiem do białej czekolady. Ale tylko jeśli koniecznie potrzebujemy tych ciepłych, różowokoralowych cieni i lśniącego złota. W białej czekoladzie są podobne odcienie, ale mniej błyszczące. Natomiast ostatni rząd może przydać się nam do koralowych smoky.


W najmniejszym stopniu przyda się posiadaczkom oczu zielonych. Może fajnie wypaść na niebieskich, które lubią ciepłe odcienie, lub na brązowych.


Moim zdaniem wypada troszkę ciekawiej niż karmel i różowa czekolada, ale białej jeszcze nie przebiła :D Choć na pewno warto na nią zerknąć.



Jak podoba Wam się takie zestawienie kolorystyczne?



Buziaki






Ala