Nowy Inglot czyli Konturówka do brwi w żelu AMC Brow Liner Gel + swatche wszystkich kolorów:)

Dzisiaj w filmiku dokładnie opowiem Wam o wadach i zaletach nowego produktu Inglota do brwi, na który bardzo czekałam:) Chyba nie tylko ja, bo produkt już cieszy się powodzeniem. Wreszcie bowiem mamy coś w dobrej cenie, co ma szerszą niż Aqua Brow gamę kolorystyczną i co możemy dokładnie pooglądać stacjonarnie.
Oprócz licznych zalet produkt z Inglota ma też wady... Jakie? Zapraszam do dalszej części postu o AMC Brow Liner Gel:)

Mam dla Was też swatche wszystkich kolorów i test trwałości w filmie....

Jeśli oglądałyście filmik to już pewnie wiecie jak sprawa wygląda z trwałością a niżej możecie zobaczyć inne kolory i jeszcze poczytać o wadach i zaletach.

Z jakimi plusami mamy do czynienia w przypadku tego kosmetyku?:))

• Zaletą na pewno jest wspomniana szeroka gama kolorystyczna. Mamy tutaj dużo ciekawych odcieni, których brakowało w drogeryjnej ofercie produktów do brwi. Szarości, zgaszone i ciepłe brązy, jeden ładny odcień rudego brązu. Inglot jako marka już międzynarodowa musiał się postarać i widać, że te starania zaowocowały właśnie mnogością odcieni. Na zdjęciu niżej widzicie wszystkie w wyjątkiem 12 która jest jeszcze niżej. W całej gamie brakuje mi tylko jaśniejszego i ciepłego odcienia, bo te najjaśniejsze są raczej lekko chłodnawe.

• Kolejnym plusem jest cena. Płacimy 37zł za 2 g produktu. Dla porównania, Anastasia kosztuje około 80 zł ale mamy tam 4g. W tym wypadku mniejsze opakowanie i idąca za nim niższa cena jest jak najbardziej trafionym pomysłem i na pewno sprawi, że wiele dziewczyn wreszcie będzie mogło sprawić sobie taką farbkę do brwi.

• Opakowanie jest wygodne i moim zdaniem wygrywa z farbkami w tubkach. Nie muszę nic nigdzie wyciskać, brudzić się a sam żel nie zasycha i nie tworzy grudek. O nakrętkę możemy wytrzeć nadmiar z pędzelka:).

• Produkt ładnie i równo rozkłada się na brwiach, jest lekko pudrowy, nie skleja włosków, nie grudkuje się. Podkreślone nim brwi wyglądają naprawdę bardzo ładnie. Dodatkowo pracuje się z nim łatwo i w trakcie malowania nie stwarza żadnych problemów. Możemy go cieniować, nakładać bardzo delikatnie aby jak cień, tworzył lekko transparentny efekt lub budować krycie do tego stuprocentowego.

• Pigmentacja również jest bardzo dobra. Tutaj innym produktom tego typu nie ustępuje.

• Ustępuje jednak jeśli chodzi o trwałość. Wodoodporność to w tym przypadku obietnica troszkę na wyrost. Owszem, jeśli po prostu zmoczymy brwi nic się nie rozpuści. Ale jeśli do wody dodamy pocieranie, kariera naszego żelu szybciej się kończy. W podobnym tempie pozbywam się Aqua Brow, trwalsza jest tylko Anastasia w słoiczku. I właśnie dlatego jeśli zależy nam na maksymalnej trwałości warto dopłacić i wziąć większą Anastasię, która nie tylko mieści więcej produktu ale również jest bardziej odporna na wodę. Jeśli mamy do czynienia z maksymalnie przetłuszczającą się skórą potrafi ulegać tak samo.

• Inglot na bardzo przetłuszczającej się skórze też ulega przy większym przecieraniu. Ale tutaj często kluczowe jest nakładanie- dziewczyny polecam Wam bardzo nakładanie produktów do brwi po uprzednim wtarciu w nie odrobiny krzemionki lub matującego pudru.

Mimo tej wady i tak z pewnością warto wypróbować nowego Inglota.
Wiele osób pewnie tej delikatnie słabszej trwałości nie zauważy a jeśli przerzucicie się na niego z cieni lub kredek będziecie zachwycone;)
Na pewno wiele dziewczyn odnajdzie tam swój idealny kolor, bo wybór jest duży:D
Dobrze jest spędzić w Inglocie więcej czasu i sprawdzić parę kolorów. Ja używam jednego z najjaśniejszych, bo ciemne brwi w realu często wyglądają u mnie na zbyt mocne.

Dajcie znać czy już oglądałyście te farbki i czy zamierzacie je wypróbować:))


Buziaki

Ala